Olej rzepakowy? Niezastąpiony także w diecie biegacza!

Wiosna za pasem, więc sezon na bieganie właśnie się rozpoczyna… Nieprawda! Sezon biegowy trwa przecież cały rok – powiedzą najbardziej zapaleni amatorzy tego sportu. Ale bieganie w obecnej formule masowej faktycznie największe swoje nasilenie przeżywa właśnie w tym okresie roku, co oczywiście wiąże się często także z naszymi noworocznymi postanowieniami, dlatego warto przy tej okazji przyjrzeć się także diecie biegacza. Niezależnie od tego czy będzie to wersja „light”, tak aby się nieco rozruszać po zimie i zgubić parę kilogramów, czy też faktycznie nasza determinacja przerodziła się w permanentną już pasję i integralną części naszego stylu życia, biegacz – jak każdy sportowiec – potrzebuje dobrze zbilansowanych posiłków dostarczających odpowiednią ilość energii oraz umożliwiającą właściwą regenerację organizmu po wysiłku. Jesteśmy tym czym jemy, jak powiedział klasyk i faktycznie ma to swoje bezpośrednie przełożenie w szczególności w przypadku zwiększonej aktywności fizycznej, a nie da się ukryć, że bieganie przynosi tak znakomite efekty właśnie dlatego, że jest to wbrew pozorom sport kompleksowy i dość wymagający dla naszego ciała.
O czym zatem należy pamiętać?
- Oczywiście punktem wyjścia jest zachowanie właściwych proporcji dostarczanych składników pokarmowych oraz różnorodności produktów. Jest to kwestia bezsporna i zasadnicza dla szeroko pojętej „prawidłowości” odżywiania. Nie skupiając się jednak na wszystkim, słów kilka na temat tłuszczy oraz ich roli w diecie biegacza. Dietetycy sportowi słusznie wskazują, że mają one wielofunkcyjne znaczenie w szczególności właśnie dla organizmów narażonych na większe przeciążenia (patrz: wychodzenie z tzw. strefy komfortu, co umożliwia dopiero osiągnięcie oczekiwanych rezultatów sportowych i tych dotyczących obniżenia masy ciała). Nie w ilości jednak i samym fakcie dostarczenia tłuszczy sztuka, ale ich jakości i cechach, które je charakteryzują.
- W miarę zwiększania intensywności biegania musimy zadbać o kolana i ścięgna. Dostarczenie odpowiedniej ilości tłuszczowy bogatych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, a jednocześnie ograniczenie kwasów nasyconych będzie wykazywać istotne działanie ochronne na nasze stawy m.in. poprzez zwiększenie ich elastyczności i odporności na urazy, ale także ograniczy występowanie mniejszych lub większych stanów zapalnych (oraz złagodzi ich przebieg). Pamiętajmy o tym szczególnie wówczas, kiedy naszym biegowym priorytetem jest zrzucenie wagi, często bowiem wówczas wychodzimy z błędnego założenia, że całkowite niemal wyeliminowanie tłuszczy sprzyjać będzie takim efektom. Niestety, tak z pewnością nie będzie jeśli często będą dopadać nas kontuzje uniemożliwiające kolejne treningi.
- Podobnie będzie, jeśli pomimo ogromnej determinacji, dość szybko okaże się, że nie jesteśmy w stanie biegać wystarczająco długo lub daleko (zależnie jaką sobie tu miarę sami przyjmiemy), ponieważ zbyt krótki wysiłek będzie wprost wydłużał oczekiwanie na efekty. A do tego potrzebujemy odpowiedniego zasobu energii, co potwierdzą także wytrawni biegacze, którzy nie raz w swojej „karierze” zaliczyli spotkanie z tzw. ścianą. Zjawisko to nie tylko dopada maratończyków czy „ultrasów”, ale może spotkać nas także na znacznie krótszych dystansach, jeśli nasze zasoby energii okażą się nieadekwatne do wysiłku, jaki zamierzaliśmy podjąć. I tu również bardzo duża rola właściwej diety, w szczególności zaś tłuszczy, które są jej skoncentrowanym, doskonałym źródłem. Rzecz jasna nie wszystkie tłuszcze są tu tak doskonałe, bo kolejną powszechną zasadą biegaczy powinno być ograniczanie nasyconych kwasów tłuszczowych, których szczególnie bogatym źródłem są posiłki pochodzenia zwierzęcego tj. mięso i pełnotłusty nabiał, ale także niektóre rodzaje tłuszczy roślinnych (jak np. mocno popularyzowany niedawno w Polsce olej kokosowy) . Unikać należy także przetworzonych tłuszczy trans, choć te występują akurat w produktach – należy założyć – obcych dla ambitnych sportowców amatorów takich jak chipsy czy utwardzone margaryny.
Jakie jest więc optymalne rozwiązanie?
Dobre oleje roślinne, wśród których prym winien wieść rodzimy olej rzepakowy! Jest on nie tylko skoncentrowanym źródłem energii, której nie może nam zabraknąć w trakcie biegu, ale również jego skład kwasów tłuszczowych spełnia wszystkie wymienione powyżej kryteria. Dodatkowo, sam w sobie jest dobrym źródłem rozpuszczalnych w tłuszczach witamin, w szczególności E i K. Jego dodatek np. do posiłku bogatego w warzywa (np. sałatka) znacznie zwiększa wartość odżywczą takiego dania, dzięki czemu nasz organizm jest w stanie jeszcze lepiej wykorzystać to, co mu w ten sposób dostarczymy.
Podsumowując, biegając, nieważne z jakiego powodu zaczęliśmy to robić, pamiętajmy o zrównoważonej diecie, w której olej rzepakowy powinien znaleźć swoje stałe miejsce. Po to, abyśmy mogli cieszyć się tą aktywnością jak najdłużej, osiągać zamierzone efekty i mieć satysfakcję z coraz lepszych wyników.
Adam Stępień
Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych