Skąd się bierze rzepak i gdzie się go uprawia?
Każdy z nas widział na pewno przynajmniej raz w życiu pole rzepaku. Charakterystyczne żółte łany, oglądane często z okien pociągu czy samochodu, każdej wiosny stają się nieodłącznym elementem rodzimego krajobrazu. W sektorze roślin oleistych dzięki rzepakowi Polska jest graczem ważnym. Rzepaku produkujemy dużo – około 2 milionów ton rocznie, co plasuje nas w ścisłej europejskiej czołówce.
Rzepak – roślina oleista z biologicznej rodziny kapustowatych, został udomowiony stosunkowo wcześnie. Najstarsze źródła mówią nawet o 3 tysiącach lat przed naszą erą, gdy to pierwsze wzmianki o nim pojawiają się w Indiach. Początkowo domena krajów o ciepłym klimacie (wspomniane Indie, Grecja), dziś rośnie głównie w klimacie umiarkowanym, a jego ozime odmiany zasiewa się z powodzeniem w Niemczech czy Francji. Europejska historia rzepaku tak naprawdę zaczyna się około XIII wieku, gdy to olej z niego pozyskiwany zaczyna być stosowany do lamp, produkcji mydła i smarów. Dopiero jednak wiek XIX przynosi produkcję na szeroką skalę, a w kolejnym stuleciu żółte pola porastają już dużą część Europy i Kanady, gdy zapotrzebowanie na oleje roślinne zwiększa się po drugiej wojnie światowej.
Rzepak ma swoją ważną kartę w polskiej historii kulinarnej. Źródła etnograficzne mówią, że zaczęto go uprawiać w gospodarstwach, głównie wielkopolskich, jeszcze w czasach pańszczyźnianych – później uwłaszczeni chłopi zakładali masowo własne uprawy i przydomowe olejarnie. Olej tłoczony z nasion rzepaku służył im jako omasta w czasie licznych postów; okraszano nim ziemniaki, dodawano do żuru, smażono na nim placki, racuchy i grzyby. W Poznańskiem jeszcze kilkadziesiąt lat temu surowym olejem rzepakowym polewano wielkopostny twaróg z cebulą. Olej z tamtych czasów różnił się jednak znacznie od współczesnego. Dawne odmiany rzepaku zawierały bowiem wysoki poziom kwasu erukowego, podejrzewanego później o nie najlepszy wpływ na zdrowie. Przełom nastąpił w latach 60. XX w., gdy to w Kanadzie odkryte zostały odmiany bezerukowe, zaś w wyniku badań Polaka prof. J.Krzymańskiego niskoglukozynolanowe. Po połączeniu obu odkryć wyhodowano tzw. odmiany „00” – podwójnie ulepszone, które wyparły dawne rzepaki.
Jak przedstawia się globalna produkcja rzepaku? Otóż po soi, produkowanej w największych ilościach w obu Amerykach, rzepak jest drugą rośliną oleistą na świecie – jego uprawy stanowią około 13% wszystkich oleistych. Pamiętać trzeba, że z rzepaku produkowany jest nie tylko olej do celów kulinarnych; część wykorzystuje się do wytwarzania paliw ekologicznych, część do produkcji pasz dla zwierząt. Licząc zatem samą produkcję oleju rzepakowego , mówić można o 15% udziale w rynku olejów roślinnych i trzecim miejscu w świecie po oleju palmowym i sojowym.
Uprawy rzepaku zajmują około 33 mln hektarów ziemi na świecie. Z nich zbiera się rokrocznie około 60 mln ton ziaren, przy czym warto zaznaczyć, że najwydajniejsze są tu grunty europejskie, na których uprawia się odmianę ozimą: na naszym kontynencie z jednego hektara otrzymujemy około 3 ton rzepaku, w Azji – około połowę tego.
Unia Europejska jest największym światowym producentem rzepaku (34% światowej produkcji – 19-20 mln ton rocznie). Po niej prym wiodą Chiny, Kanada, Indie, Ukraina i Australia. Według danych GUS, Polska na tle innych krajów UE wypada dość znacząco. Po Niemczech i Francji zajmuje miejsce trzecie, ex aequo z Wielką Brytanią. W 2011 roku wyprodukowaliśmy 1,9 mln ton rzepaku, przeznaczonego w połowie do celów spożywczych.
Światowa produkcja rzepaku wzrasta proporcjonalnie do zapotrzebowania na oleje roślinne, choć okresowo w niektórych latach odnotowano w niej spadki, spowodowane pogodą. W uprawy europejskie uderzyły w niektórych krajach deszcze, w innych mrozy, a w australijskie susza. Szacuje się, że sezon 2012/13 zakończy się niewielkim wzrostem produkcji dzięki rekordowo dużym uprawom w Kanadzie.